Kiedy już nas poznaliście, powinnyśmy chyba przekazać Wam ideę powstania ów bloga. Mogą krążyć legendy, a użytkownicy mogą snuć podejrzenia, jednak tylko te słowa zapisane na karcie tegoż bloga świadczą o rzeczywistości. Usiądźcie zatem wygodnie, drodzy czytelnicy. Opowiemy Wam, jak to z nami było...
Dawno, dawno temu, konkretniej we wrześniu bieżącego roku pańskiego, za górami, za lasami i innymi bzdetami żyły sobie dwie siostry. Siadywały one wieczorami przy jednym stole. Noemi przy swoim końcu, a Kath naprzeciw, każda ze swoim laptopem. Dziewczęta różne miały charaktery, każda inne strony przeglądała i własnych znajomych posiadała.
Pewnego dnia do ich grona dołączyła trzecia osoba. Stara znajoma Noemi, Vivienne, zaskarbiła sobie również sympatię jej siostry. (co nie było zbyt trudne :D) Wprowadziła ona bowiem powiew świeżości do ich statecznego życia.
Więź się rozwijała, rozmowy były coraz dłuższe, aż któregoś pięknego, aczkolwiek straszliwie pochmurnego dnia w młodych umysłach dzierlatek zrodził się pomysł. Ich bogate w przeróżne aspekty konwersacje doprowadziły je do punktu, gdzie zdały sobie sprawę jak wiele je łączy! Ich wspólna wiedza była ogromna. Nie chciały być egoistkami, dlatego też postanowiły podzielić się ze światem tym, co kryły ich niecne umysły.
Miał powstać blog!
Wielkie przedsięwzięcie, mające na celu informowanie o nowinkach w świecie literatury, muzyki, filmu jak i wszelakiej rozrywki, z pominięciem polityki, bo jak wiadomo kobiety unikały jej łukiem szerszym niż małe dzieci dentysty.
Teraz pozostawało stworzyć to, co zostało obmyślone. Po wielu minutach, może nawet godzinach zaciętych dysput sióstr w pokoju jak i tych w komunikatorze z Viv narodziło się ich wirtualne dziecię!
Jak każda matka, dziewczęta były dumne ze swojego dokonania. Zostało im teraz tylko jedno zadanie - wychować swego potomka na porządny blog!
Tak było, mili czytelnicy. Pokonaliśmy wiele trudów, ale i wiele gór na nas czeka w przyszłości.
