28 listopada 2013

Okiem widza - Atlas chmur


Dziś coś co miałam tutaj wrzucić już jakiś czas temu, pisząc notkę na temat tego filmu na mojego bloga. Trochę się przeciągnęło, ale w końcu jest.


Tekst zapożyczony z bloga : FallenAngelsTown (tak, to kryptoreklama ;) )

Film oparty na epopei Davida Mitchella. Opowiada o postaciach z różnych epok i zakątków świata, których decyzje i czyny mają duży wpływ na teraźniejszość, przeszłość i przyszłość naszej planety.

Jedna z najlepszych premier ostatnimi czasy, prawdopodobnie jeden z najlepszych filmów jakie widziałam w roku akademickim 2012/13. Na każdym kroku można było natknąć się na reklamę tej ekranizacji, a to na bilbordach, a to w telewizji. Po pewnym czasie człowiek zaczyna myśleć, że prawdopodobnie stoi przed kolejnym filmowym bublem. Czy reklama nie jest przesadzona? Po obejrzeniu tego filmu stwierdzam, że zdecydowanie nie!

Niesamowita historia ludzi żyjących w różnych czasach w całkowicie odmiennych miejscach. Co w niej takiego jest? Można by powiedzieć, że nazwiska twórców, co oczywiście jest prawdą, jednak nie tylko.
Co więcej? Świetni aktorzy, to też. Ponadto nowatorski pomysł na realizację, wspaniała muzyka, charakteryzacja i cała otoczka tego wszystkiego. Nie można pominąć żadnego czynnika, ponieważ bez jednego nie było by takiego efektu jaki "Atlas" wywarł na mnie, jak i na wielu innych widzów.

Nie będę pisać tutaj recenzji tego filmu, nie moja w tym rola. Chcę Wam jedynie opowiedzieć o moich przemyśleniach i odczuciach na jego temat. Dlatego też, nie pojawi się tutaj opis fabuły, zainteresowani mogą  wstukać tytuł w wyszukiwarce i pełno na ten temat będą mogli poczytać, a jedynie to czy odnalazłam w tej pozycji to czego szukam w tego typu 'tworach'.

Jak każda kobieta lubię czasem wzruszyć się dobrym filmem, pośmiać z komicznych sytuacji czy też przestraszyć albo zszokować, nie ma w tym nic dziwnego. Dobra lektura, czy tytuł z 'menu' kina, posiadający te cechy to szczyt moich marzeń. W jakim szoku byłam gdy wszem i wobec reklamowana premiera okazała się być czymś co dotknęło mojej duszy i przemówiło do umysłu i serca? Nie spodziewałam się tego, miałam jedynie nadzieję obejrzeć coś co mnie nie uśpi. Wybrałyśmy się więc z koleżankami by obejrzeć ten nagłośniony "Atlas chmur", zasiadłyśmy na swoich miejscach i dalej nie wiem co robiły koleżanki, bo całkiem skupiłam się na tym co widziałam.

Przedstawione historie, nie były jakoś szczególnie niespodziewane, jednak miały w sobie to coś. Nie chcę Wam psuć filmu, może ktoś chcę go obejrzeć, dlatego powiem tylko, że sceny wzruszające, jak i zabawne a nawet i szokujące są! Wszystkie wątki są ze sobą ściśle powiązane, dlatego początkowo można czuć się zagubionym w całym tym filmowym świecie, jednak po jakimś czasie wszystko się rozjaśnia. Ogląda się lekko, chociaż niekiedy z obawami dlaczego tak, a nie inaczej kończy się dany wątek? Dlaczego ten albo tamten bohater umiera? Ale to i tak nie zmienia tego, jak przemawia obraz ukazany w tej ekranizacji!

Przekaz jest jeden, dość wyraźny, nasze czyny wpływają na życia nasze i innych ludzi, każdego z osobna. Najlepiej opisuje je cytat:

Our Lives are not our own. From womb to tomb, we are bound to others, past, and present and by each crime and every kindness, we birth our future...

Mam także dla Was kilka innych, które zapamiętałam:

I believe there is another world waiting for us. A better world. And i'll be waiting for you there...

My life amounts to no more than one drop in a limitless ocean. Yet what is any ocean, but a multitude of drops?

Ciekawym polecam odsłuchanie muzyki z filmu, i ewentualne przeczytanie książki. Ewentualne, gdyż sama jeszcze nie zdążyłam przeczytać, ale w pierwszej możliwej chwili to nadrobię.

Oczywiście nie każdemu może się on spodobać, ale nikt jeszcze nie dogodził każdemu. To moja opinia i się nią z Wami dzielę.

Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...